Otwarcie sezonu motocyklowego w Zryw MC Poland.

To już moja kolejna impreza w Zryw MC Poland, ale pierwsza tak duża. Tylu motocykli na raz nie widziałem przez całe swoje życie, ale to nie to tak naprawdę przyciągało moją uwagę. Wszędzie, gdzie nie spojrzeć widać było, a przede wszystkim czuć, wielkie emocje - co chwilę ktoś wybuchał śmiechem, poklepywał się po plecach, zewsząd dobiegały głośne rozmowy, co chwilę ktoś padał sobie w objęcia, poważnie wyglądający mężczyźni nie próbowali nawet kryć wzruszenia widząc kogoś, z kim nie mieli kontaktu od długiego czasu, wszędzie biegały dzieciaki, piszcząc kiedy kolejny motocykl strzelał silnikiem. Panował radosny chaos, w powietrzu unosił się dym grilla, zapach piekącego się mięsa mieszał się z pyłem wznoszonym spod kół ciągle przyjeżdżających nowych motocykli. Dla mnie największą atrakcją był niewątpliwie przejazd motocyklem z Otwocka do Góry Kalwarii i z powrotem. Pierwszy raz siedziałem na motocyklu i muszę powiedzieć, że było to niezwykłe przeżycie. Takiej mocy jeszcze nie czułem, szum wiatru w uszach chyba wciąż jeszcze słyszę, a adrenalina wciąż krąży mi w żyłach. 

Na scenie jak w kalejdoskopie zmieniały się zespoły. Grał Junk Hustler, mocne post grunge’owe granie, chłopaki naprawdę dali czadu. Potem na scenę weszli Всё Crazy mieszanka folka i punku, czyli coś co tygryski lubią najbardziej. Zagrali “I’m Shipping up to Boston”, czułem prawie jakbym był na koncercie Dropkick Murphy’s. Potem zagrała Pogoria, mieszanina punku i rocka. Wieczór zamknął zespół Scream Maker totalną metalową zabawą. 

Previous
Previous

Kwartet fuerte

Next
Next

Wolna