Jesienne Barwidło
Na sesji dla zespołu Barwidło pojawiłem się trochę z przypadku. Tydzień wcześniej nagrywałem z Michałem Cieślukowskim rozmowę do mojego podcastu. Michała spotkałem na koncercie Żywiołaka, w którym grał na perkusji, ale tak naprawdę zafascynowało mnie jego malarstwo, którego stałem się uważnym obserwatorem. Przygotowując się do rozmowy, zacząłem słuchać nowego projektu muzycznego, którego Michał jest częścią - Barwidła. Barwidło to, w moim odbiorze, połączenie bardzo osobistej poezji z rockowym brzmieniem. Sama sesja byla niezwykle ciekawym doświadczeniem, ale z niecierpliwością oczekiwałem próby. Jakoś przeczuwałem, że będzie to ciekawe doświadczenie. I nie zawiodłem się. Już od momentu strojenia czuć było w powietrzu to pewne je ne sais quoi jakieś twócze napięcie, a kiedy zespół zaczął grać, znalazłem się gdzieś indziej. Czułem, jakbym się przeniósł w dawne lata, kiedy bywałem w podobnych salach prób. Poniżej trochę efektów, kolejne wkrótce, kiedy będziemy nagrywać minikoncert. Bardzo jestem ciekaw, co z tego wyjdzie.


 
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
           
            
          